Chicago jest miastem niewłaściwych ksywek

ksywki są dobre dla bywalców tawerny i starych gangsterów. Dla każdego i wszystkiego innego mogą być wręcz godne uwagi. Niestety, Chicago jest wybitnie zdolnym do ksywki miastem. Może dlatego, że świat kojarzy Chicago z tawernami i starymi gangsterami, a może to tylko nasze marne szczęście, że przydomki miasta gromadzą się jak zaklepane krzesła w styczniu. Jasne, dodają koloru krajobrazowi naszego Środkowo-zachodniego języka, ale dla każdego fajnego epitetu Chicago są co najmniej dwa lub trzy niezręczne: dla każdego człowieka z blizną, Willie Potatoes.

ale który Nick jest najgorszy? Czy warto w ogóle nienawidzić starych banałów, takich jak Wietrzne Miasto i miasto wielkich ramion? Ze względu na ich krnąbrność, przychodzą z mini lekcjami historii, o polityce lub literaturze. W malutki, treściwy sposób wyrażają prawdy o Chicago-lub, w przypadku drugiego miasta i Hog Butcher for the World, dawne prawdy.

“Chi-town”, z drugiej strony, zaczyna się od nieprawdy—pierwsza sylaba słowa Chicago nie rymuje się z “nieśmiały”—potyka się o wątpliwy myślnik (niektórzy ludzie wolą go pominąć i po prostu kapitalizować T w środku słowa, co jest po prostu dziwne), a kończy się niejasnym opisem: miasto. Jeśli chodzi o samą irytację, Chi-town jest kolendrą przezwisk: to, czy jest to niewłaściwe, zależy od tego, kto to mówi. Chi-town może być używany z pewnym chłodem, ale może być również ohydną pompką frazy. (Mimo to, każde użycie tego terminu jest lepsze niż “Chi-raq”, co jest obrazą zarówno dla Chicagoczyków, jak i Irakijczyków, dziękuję bardzo, Spike Lee.) W każdym razie, Chi-town jest dla nas wszystkich-tych, którzy kochają go nienawidzić, i tych, którzy . . . uwielbiam unikać słowa “Chicago” z jakiegoś powodu.

Inne przydomki miast są tak lamerskie, że ledwie kwalifikują się jako przydomki. Głęboko mdły Chicagoland to raczej rażące uogólnienie niż trzeźwość; trzecie Wybrzeże to niewiele więcej niż nędzny protest: “ale my też jesteśmy Wybrzeżem-w pewnym sensie!”Są też drobni przestępcy w uniwersum pseudonimów Chicago, takie jak skróty stworzone przez deweloperów nieruchomości, takie jak MiCa (Dla Milwaukee i Kalifornii) i SoNo (dla south of North Avenue). Po co małpować nowojorską konwencję łączenia fragmentów nazw ulic i kierunkowskazów w małe potwory? Jesteśmy miastem dzielnic-miejsc o prawdziwych nazwiskach.

cóż, z wyjątkiem Magnificent Mile, która może być najbardziej nieznośnym ze wszystkich pseudonimów związanych z Chicago—tego tandetnego superlatywu używają turyści, gdy mówią o zakupach w I wokół Water Tower Place. “North Michigan Avenue” zajmuje tyle samo wysiłku, aby powiedzieć i całkowicie unika wszystkich komplikacji pseudonimu, które obejmują, ale nie ograniczają się do (1) niezręczność słuchania turystów pyta kierowców CTA, czy autobus biegnący wzdłuż Michigan Avenue jedzie do Magnificent Mile; (2) musieć słyszeć innych spoza miasta błędnie nazywają to Miracle Mile; (3) jeszcze bardziej odstraszający nick Mag Mile.

wydaje się, że najłatwiej byłoby przestać mówić “Magnificent Mile” lub “Chi-beria” czy cokolwiek, ale nie oczekuj, że coś się zmieni. Podobnie jak stali bywalcy tawerny, ksywki mają tendencję do pozostania w pobliżu. v

Leave a Reply