Czego Chcą Darczyńcy?

alt

kiedy Zygmunt Freud zapytał: “Czego pragną kobiety?”prawdopodobnie nie przewidział burzy ognia, którą wzbudzi jego pytanie. Niektórzy uważali pytanie za absurdalne w założeniu, że kobiety można sklasyfikować jako gatunki motyli lub odmiany wina. Inni uważali, że odpowiedź jest ewidentnie oczywista: kobiety chcą tego, czego chcą mężczyźni. Sprawa zamknięta.

jasne jest, że dochodzenie Freuda stało się przestrogą o tym, co może się stać, gdy pozornie dobre intencje pytania nie trafiają w dziesiątkę, wywołując przewrót oczu (“czy już tego nie wiemy?”) lub drapanie głowy (“pytanie nie bierze pod uwagę złożoności tego, co studiuje”).

to jednak nie powstrzymuje tych pytań.

“czego chcą dawcy?”wydawało się, że to kwestia stojąca za serią grantów, które fundacja Billa i Melindy Gatesów ostatnio przyznała dwóm prywatnym firmom konsultingowym, aby zachęcić do większej filantropii, szczególnie wśród osób o wysokiej wartości netto. Doradcom Rockefeller ds. Filantropii przyznano grant w wysokości 3 milionów dolarów na opracowanie narzędzi, dzielenie się wiedzą i rozpowszechnianie najlepszych praktyk mających na celu zwiększenie dawania i wpływu. Bridgespan otrzymał drugą dotację, w wysokości 5 milionów dolarów, na opracowanie kilku produktów, w tym interaktywnych narzędzi internetowych zaprojektowanych, aby pomóc darczyńcom w podejmowaniu lepszych decyzji dotyczących ich inwestycji.

reakcje na dotacje Fundacji Gates były różne. Niektórzy byli zadowoleni z tak potężnego pokazu wsparcia dla zwiększenia dobroczynności. Inni sądzili, że te pieniądze lepiej byłoby wydać na zaspokojenie pilniejszych potrzeb, szczególnie w czasach, gdy wiele organizacji non-profit znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Było wielu ludzi, którzy nie byli pewni wartości tych nowych zasobów, biorąc pod uwagę nadmiar badań, które już istnieją na temat Filantropii, w tym dobrze finansowane badania przez think tanki, uniwersytety, firmy konsultingowe i fundacje badające wszystko, od tego, dlaczego ludzie dają, po to, dlaczego są wolontariuszami.

krótko mówiąc, wielu zastanawiało się: czy darczyńcy chcą więcej informacji na temat organizacji non-profit, a jeśli tak, to jakiego rodzaju? A jeśli je mają, to czy zmienią zdanie co do tego, co wspierają?

marsz do metryki

nie ma wątpliwości, że dane, metryki i pomiary zostały osadzone w procesie filantropijnym w ostatnich latach—praktyki były początkowo spotykane z głębokim sceptycyzmem przez niektórych, ale ostatecznie zyskały znaczną trakcję wśród większości organizacji non-profit i instytucji filantropijnych. Dzisiaj, w rzeczywistości, niewielu będzie argumentować przeciwko potrzebie bardziej opartych na dowodach miar postępu, wyników i wpływu. W szczególności fundacje skupiły się na wspieraniu organizacji non-profit w zwiększaniu możliwości gromadzenia danych i oceny, ze względu na rosnące zapotrzebowanie ze strony zarządów na dowody, że ich inwestycje miały wpływ. Czynnikiem jest również zwiększona kontrola publiczna i rządowa oraz konkurencja ze strony prywatnych firm wkraczających na rynki, na których tradycyjnie dominowały organizacje non-profit. Nawet wśród organizacji non-profit, które początkowo chciały zbierać dane na temat swoich wyników, istnieje obecnie ogólne zrozumienie, że “wykonywanie Bożego dzieła” może już nie wystarczyć, aby uzasadnić ich istnienie w szybko zmieniającym się świecie.

w rezultacie świat organizacji non-profit odnotował znaczne inwestycje w gromadzenie i analizę danych, mając nadzieję, że można je wykorzystać do poprawy publicznej odpowiedzialności, a ostatecznie do zachęcenia do bardziej świadomego dobroczynnego dawania. Muchą w maści jest to, że wiele z tych nowych analiz ilościowych koncentruje się na zmiennych, takich jak wyniki finansowe, stosunek wydatków na pozyskiwanie funduszy do wydatków na program, struktury zarządzania i inne rodzaje informacji, które można łatwo zebrać z formularza IRS-990 organizacji. Chociaż dane te są ważne,to stanowią one nieco ograniczony zestaw wskaźników, szczególnie dla inwestorów poszukujących dowodów na wysokie wyniki.

badania naukowe dotyczące filantropijnej motywacji i wydajności również rozprzestrzeniły się w ciągu ostatniej dekady, ale te również cierpią z powodu ograniczeń, które utrudniają wyciąganie jednoznacznych wniosków. Niektóre badania, na przykład, znaleziono sprzeczne wyniki, podczas gdy inne używane wielkości próbek, które były zbyt małe, aby wygenerować statystycznie istotne wyniki. Jeszcze inne były źle zaprojektowane.

niemniej jednak wielu postrzega te wysiłki jako krok naprzód w dziedzinie, która wcześniej uniknęła rygorystycznych badań naukowych i podstawę nowego podejścia do filantropii, która mogłaby zapewnić darczyńcom więcej dowodów na ” to, co działa.”Z tymi informacjami wynika, że darczyńcy mogą dokonywać lepszych inwestycji, a ostatecznie mają głębszy wpływ na problemy lub organizacje, którymi byli zainteresowani.

skłoniło to organizacje współpracujące z darczyńcami, zarówno indywidualnymi, jak i instytucjonalnymi, do opracowania bardziej solidnych procesów i systemów raportowania, które darczyńcy mogą wykorzystać do oceny wyników organizacji non-profit. Dzisiaj, według Lucy Bernohlz z Blueprint Research and Design, “istnieje ponad 30 organizacji podejmujących tego rodzaju wysiłki, aby” śledzić/mierzyć/kwantyfikować / indeksować wartość społeczną.”i

czy to dane czy relacje?

to, czy darczyńcy, szczególnie osoby o wysokiej wartości netto, rzeczywiście chcą i potrzebują tych danych, jest jednak nadal wątpliwe. Raport opublikowany przez William and Flora Hewlett Foundation i McKinsey & Co.ii twierdzi, że tak, wskazując na ” podzbiór zamożnych darczyńców-wraz z instytucjami finansowymi, które im służą-szuka więcej i lepszych informacji o wynikach organizacji non-profit.”Raport przytacza jako dowód garść badań, które zostały przeprowadzone w tej dziedzinie, w tym przez Center on Philanthropy na Indiana University i University of Pennsylvania’ s Center for High-Impact Philanthropy.

wyniki tych i innych badań muszą jednak zostać dokładnie zbadane, zanim można powiedzieć, że potwierdzają hipotezę, że dawcy chcą lub potrzebują tego rodzaju informacji lub danych. Badanie Center on Philanthropy study, sponsorowane przez Bank of America ‘s Philanthropic Management practice, wykazało, że najważniejszymi motywacjami do dawania charytatywnego przez gospodarstwa domowe o wysokiej wartości netto były “zaspokajanie krytycznych potrzeb, oddawanie społeczeństwa i wzajemność społeczna”, podczas gdy” dobroczynność jako dobry sens biznesowy ” została sklasyfikowana niżej na liście.iii badanie Center for High-Impact Philanthropy obejmowało próbę tylko 33 osób – zbyt małą, aby mieć jakiekolwiek znaczenie statystyczne.IV tymczasem próba 2004 roku przez studentów Harvard Business School w celu ustalenia, co stanowi “rygorystyczne wskaźniki wydajności” VIII została odrzucona, ponieważ badacze znaleźli niewiele dowodów na poparcie swojej początkowej hipotezy, że darczyńcy chcą tego rodzaju informacji. v

nadchodząca książka Daniela Oppenheimerviego z Uniwersytetu Princeton podsumowuje badania kilku wybitnych naukowców społecznych na temat determinant zachowania dawania ogólnie i stwierdza, że ” bez względu na to, jakie obiektywne informacje są dostępne, zdecydowana większość dawców da w wyniku czynników emocjonalnych lub relacyjnych.”Ostatni artykuł w The Economist przytacza badanie, które wykazało, że dawcy” czynią dobro, ponieważ sprawia, że wyglądają dobrze dla tych, których opinie ich interesują”—co naukowcy nazywają “motywacją wizerunkową.”A niedawne badanie 4000 darczyńców przeprowadzone przez Hope Consulting wykazało, że niewielu bada wyniki organizacji non-profit, a tylko jedna czwarta z nich twierdzi, że rozważyłaby zmianę swojego wsparcia na różne organizacje charytatywne, jeśli te grupy poprawiłyby się w obszarach, o które dbają darczyńcy. Tylko jedna trzecia powiedziała, że byłaby zainteresowana dawaniem więcej, jeśli organizacje non-profit, które wspierały, poprawiłyby swoje wyniki.

Według wywiadów z różnorodną grupą organizacji non-profit, przeprowadzonych przez jednego z autorów tego artykułu, liderzy organizacji non-profit powiedzieli, że” chociaż miło jest mieć dane, “większość ich darczyńców nadal daje” ze względu na relacje, które z nimi kultywujemy.”W rzeczywistości prawie wszyscy powiedzieli, że chociaż wysokowydajne dane pomogły zwiększyć ich wiarygodność w społeczności biznesowej, nie były one kluczowe w przyciąganiu darczyńców, zwłaszcza nowych darczyńców indywidualnych. Powiedzieli również, że nadal wierzą, że ostatecznie ich finansowe wsparcie będzie pochodzić z relacji i “więzi emocjonalnych”, a nie z danych na temat wydajności i wpływu.

Czy Dane Są Skutecznie Wykorzystywane?

Zapisz się do naszego bezpłatnego newslettera

Zapisz się do newslettera NPQ, aby otrzymywać nasze najważniejsze wiadomości bezpośrednio na swoją skrzynkę e-mail.

rejestrując się, zgadzasz się z naszą Polityką Prywatności i warunkami użytkowania oraz na otrzymywanie wiadomości od NPQ i naszych partnerów.

nawet jeśli tego rodzaju dane mogą być agregowane w sposób, który zapewnia darczyńcom bardziej obiektywny zestaw standardowych wskaźników, za pomocą których można ocenić wydajność, istnieje sceptycyzm wśród niektórych, czy faktycznie będą one wykorzystywane w ten sposób, zwłaszcza przez darczyńców instytucjonalnych, takich jak fundacje, wskazują na Kultury w fundacjach, które zniechęcają (lub nie nagradzają) współpracę i wymianę informacji; tendencja do zakładania, że każda instytucja “wie najlepiej”, co robić i jak to zrobić; preferencja” bycia pierwszym”, który coś finansuje, zamiast przyczyniać się do czegoś, co zostało już uruchomione przez inną Fundację; oraz osobiste, polityczne i instytucjonalne uprzedzenia dotyczące tego, co zostanie wsparte, dlaczego i jak.

zauważają również, że dawcy instytucjonalni mogą mieć niewielką motywację do dzielenia się informacjami na temat wyników beneficjenta dotacji. Niektórzy uważają, że dopóki nie pojawi się wymóg prawny lub regulacyjny zmuszający fundacje do dostarczania szczegółowych informacji ujawniających kryteria stosowane do podejmowania decyzji o finansowaniu i co beneficjenci rzeczywiście zrobili ze swoimi dotacjami, wśród fundacji będzie niewielki ruch, aby przyjąć zbiorowy standard należytej staranności. Jak powiedział jeden z autorów, były urzędnik Fundacji: “nawet gdybyśmy mieli zestaw podstawowych wskaźników, musiałby istnieć sposób, aby zważyć każdą z kategorii, w zależności od tego, czym każda instytucja jest bardziej zainteresowana—lub dodać własną . Ale wydaje się, że to niszczy cały cel opracowania bardziej znormalizowanego zestawu wskaźników, które identyfikują Najwyższych Wykonawców non-profit.”

Kolejną zaletą jest to, że organizacje non-profit mogą nie być tak chętne do udzielania szczegółowych informacji na temat swojej działalności, zwłaszcza jeśli nie ma gwarancji finansowania w zamian. To jedno, że Urząd Skarbowy wymaga od organizacji non-profit raportowania danych finansowych, ale to drugie, gdy osoby lub instytucje bez sankcji prawnych proszą o tego rodzaju informacje. Dlatego ważne będzie opracowanie zachęt dla Organizacji Non-Profit do oferowania lepszych i bardziej szczegółowych informacji na temat ich działalności. Będzie to trudne, chyba że istnieją dowody na to, że korzystanie przez inwestorów z narzędzi opartych na danych faktycznie pomaga organizacjom non-profit uzyskać większy wkład, przyciągnąć większą widoczność lub w inny sposób wzmocnić je jako organizacje w czasie.

nie jest to jednak dane bash. Jak zauważono, sektor organizacji non-profit potrzebuje i zasługuje na lepsze metody oceny i oparte na dowodach, aby ocenić swoje wyniki, wyniki i potencjalny wpływ. Darczyńcy, którzy tak hojnie ich wspierają, również zasługują na więcej informacji. I nie ma wątpliwości, że dziedzina filantropii skorzystała z naparu nowego myślenia sektora prywatnego, w tym z naciskiem na zasady gospodarki rynkowej.

znalezienie równowagi: Nauka i Sztuka Filantropii

ale zanim przejdziemy do zestawu narzędzi i założymy, że lepsze dane to wszystko, czego chcą i potrzebują darczyńcy, ważne jest, aby zrobić krok wstecz i pamiętać, że chociaż wskaźniki są krytyczne i mają swoje miejsce, są tylko jednym elementem układanki. Jak wskazują badania, istnieją inne równie ważne rzeczy do rozważenia, wśród nich relacje osobiste, dynamika rodziny, sieci społecznościowe, wartości i zaangażowanie w określone przyczyny lub problemy.

pośród ” kreski danych “ostatnich lat, czynniki te były coraz bardziej lekceważone lub całkowicie przeceniane-trend, który odzwierciedla skośność większej Kultury w kierunku tego, co Donald Schon nazwał” racjonalnością techniczną”, która pojawia się, gdy techniczna staje się dominującym paradygmatem”, który nie rozwiązuje dylematu rygoru nad trafnością.”W tym duchu, felietonista New York Timesa David Brooks podkreślił wzrost “dużej klasy wykształconych profesjonalistów, którzy zostali przeszkoleni do analizy technokratycznej”, widząc to jako ” rozwiązanie społeczne .”Inni, tacy jak Phil Buchanan Z Center for Effective Philanthropy—organizacji, której podstawową misją jest promowanie praktyki filantropii opartej na danych-wyrażają zaniepokojenie tendencją w niektórych zakątkach do zakładania, że pomiar jest tak prosty w filantropii, jak w biznesie. Kwestionuje również dążenie do jednego środka, który mógłby służyć jako analogia do “zwrotu z inwestycji”, czegoś, co uważa za nieosiągalne w sektorze non-profit. Przekonuje, że wskaźniki skuteczności filantropijnej są właśnie tymi—wskaźnikami—i że należy je interpretować w świetle wartości, celów i strategii darczyńców.

ale filantropia nigdy nie była i nigdy nie będzie w całości domeną nauki. Jak zauważa Peter Karoff, założyciel inicjatywy filantropijnej: “Amerykańska filantropia zawsze była połączeniem serca i umysłu w poszukiwaniu tego, co najlepsze w ludziach, ich organizacjach i otaczającym ich świecie.”Dodaje, że znaczenie filantropii—być może dziś bardziej niż kiedykolwiek-zależy od jej “celu, misji oraz roli i odpowiedzialności jako prywatnej interwencji w przestrzeni publicznej”—co nazywa “moralną wyobraźnią.”Karoff ostrzega, że nadmierne poleganie na danych i wymiernych wynikach sprawia, że darczyńcy rzadziej podejmują trudne do zmierzenia działania, a tym samym mają większą awersję do ryzyka. Ale większe ryzyko jest wtedy, gdy związek staje się sługą rygoru. Wielka filantropia to połączenie serca i umysłu – potrzebujesz obu.”

etos, że filantropia jest zarówno nauką, jak i sztuką, jest jednym z tych, które wielu w sektorze non-profit i filantropii chciałoby zobaczyć bardziej przemyślane włączenie do dyskusji na temat tego, czego chcą i potrzebują darczyńcy. Ta równowaga zbyt długo była boleśnie nieobecna, pomimo zasadniczej roli, jaką niektórzy nazywają “miękką stroną” tej pracy, odgrywa w każdej podejmowanej przez darczyńców decyzji: od wyjaśnienia wartości przez zrozumienie etycznych konsekwencji swoich decyzji po podjęcie decyzji, jaką formę i dlaczego powinny przyjąć ich wkład. Są to rzeczy trudne do zmierzenia i owszem, trudne do obejścia, ale są one istotnymi elementami ludzkimi w tym, co pobudza filantropię. Odrzucenie ich grozi ograniczeniem filantropii do analizy kosztów i korzyści, a nie do obywatelskiej cnoty, głęboko zakorzenionego przekonania lub czegoś, co po prostu nas uszczęśliwia.

uważamy, że nadszedł czas, aby znaleźć równowagę w ocenie tego, czego potrzebują i chcą dawcy—i że ta równowaga mieści się gdzieś pomiędzy danymi a pragnieniem. Przecież ludzie podejmują decyzje filantropijne, a nie matematyczne modele czy formuły. Ci ludzie wprowadzają w proces filantropijny wartości, uczucia i doświadczenia historyczne, których żaden zbiór danych ani technika analityczna nie mogą zastąpić. Być może Naszym Największym wyzwaniem jest zatem mniej znalezienie sposobów pomiaru i kodyfikacji filantropii, a bardziej określenie, gdzie ta praktyka pasuje do większego celu, jakim jest zachęcanie do większej filantropii wśród bardziej zróżnicowanej grupy darczyńców.

I. L. Berhnolz, blog. 31.07.2010 o godz. http://philanthropy.blogspot.com/2008/11/social-capital-index.html

II. Wm. & Flora Hewlett Foundation i McKinsey & Co., “The Nonprofit Marketplace: Bridging the Information Gap in Philanthropy”, 2008.

III. Bank of America i Centrum Filantropii na Uniwersytecie Indiany. “The 2008 Study of High Net Worth Philanthropy: Issues Driving Charitable Activities Among zamożnych gospodarstw domowych”, marzec 2009.

IV. K. Noonan i K. Rosqueta, ” Nie jestem Rockefellerem: 33 filantropów o wysokiej wartości netto omawia swoje podejście do dawania.”The Center for High Impact Philanthropy, School of Social Policy & Practice, University of Pennsylvania, September 2008.

V. K. Cunningham & M. Ricks. “Po Co Mierzyć?”Stanford Social Innovation Review, Summer, 2004. 31.07.2010 o godz. 9376

VI. D. Oppenheimer (Ed.), Nauka dawania: Experimental Approaches to the Study of Charity, Princeton Univ. Prasa. Wkrótce, Listopad 2010.

VII. “the Upside to Doing Good”, The Economist, 15 stycznia 2009. 31.07.2010 o godz. 7046

Leave a Reply