Do kogo to może dotyczyć: – Poezja codzienna

w Polaroidzie w szufladzie domuinni krewni wybrali, jestem rozmyciem w tle, mopem srebrzystych włosów. Zgrzyt popielnika, kiedy opróżniasz piec, jest trochę jak mój głos, utknął w kominie jak gniazdo.Nie będziesz musiał wiedzieć, jak zwlekałem, o moim nieustającym strachu przed wężami, ani o tym, jak dawałem okropne prezenty, kiedy w ogóle je dawałem.Jasnowidz kazał mi pamiętać niekochanych zmarłych,więc to zrobiłem,ale nie w taki sposób, w jaki chcieliby, przypominając sobie, jak stali się brzydcy, gdy drankor ukradł luźne drobne z pralni, kiedy myśleli, że nikt nie widział. Przez lata pisałam ostatnie listy, odpisywałam dług zimnego łóżka, udając, że byłam zajęta, kiedy kot podpinał mnie na kanapę.Dla pieniędzy zrobiłem wiele rzeczy-uwięzione piżmaki, sfałszowane podziękowania, pozwól mężczyznom Głaskać mnie, gdy tańczyłem.Głównie grałem rolę kogoś, kto troszczył się, przechylał się na moim krześle i próbował wyglądać na zaręczonego, zaabsorbowanego wujka, którego nie byłeś pewien, czy ci się podoba.To ja palę w Winnebago, zostawiając czyste włosy. Stoję tam na czele rabarbarnobody i moje bezwartościowe Kolekcje-szmaciane dywaniki, betonowe gnomy-zostały najprawdopodobniej wyrzucone na śmietnik.Czasami kłamałam, kiedy się nudziłam. Chciałem, żebyś wiedział to, co wiem, chociaż w końcu dałem ci ten upprefering, żeby cię rozśmieszyć.To życie, które prowadziłem, było w większości prywatne, A godziny spentsweeping bat guano z rozpadającego się zestawu schodów.Nikt o tym nie wiedział i nikogo to nie obchodziło.Przewidziałem, jak zaniedbany stał się cmentarz miejski, dostrzegłem w wizji zardzewiałe ogrodzenie, które wpuściło jelenie.Odrywali korę od jałowców, które w końcu zeszły w burzy.Byłem w tej burzy, wysadzonej przez Arkadię lodowca. To miasto w Wisconsin, a nie jakaś nazwa dla raju.

Leave a Reply