Gość Post: Recenzja Boga, który płacze
Elizabeth Pinborough
Elizabeth Pinborough jest niezależnym pisarzem i redaktorem. Jej twórczość ukazała się w Dialogue, Fire in The Pasture: Twenty-first Century Mormon Poets i Wilderness Interface Zone.
dowiedziałem się o Bogu, który płacze, kiedy zostałem zaproszony do blogera Q& a z Terrylem i Fioną Givens w Deseret Book w Salt Lake City około miesiąc temu. Szybko podniosłem książkę, czytając połowę, wraz z początkowymi recenzjami Bena Parksa, Jacoba i Julie Smith, przed wydarzeniem. Bóg, który płacze, jest piękną książeczką. Oprócz stosunkowo cienkich stron 148, nie ma w nim nic najmniejszego. Imponuje swoim zakresem i literackością. Jego proza jest mało elegancka i przystępna. I jest pięknie napisane. Przede wszystkim jednak książka jest piękna w tym, do czego dąży. Dawcy powiedzieli, że napisali książkę z szacunku dla “świętości wątpliwości”: oznacza to, że aby istniała prawdziwa wiara, muszą istnieć zarówno rozsądne podstawy do wiary, jak i rozsądne podstawy do niewiary. W “kontekście rozsądnej wątpliwości” darczyńcy stworzyli swoją księgę z myślą o liczbie młodych ludzi, którzy opuszczają Kościół, być może dlatego, że nie rozumieją zasad doktryny mormońskiej. Książka funkcjonuje jako rozszerzony i serdeczny list do wątpiącego oraz ” proza hymnu do rozsądnej Ewangelii, którą sformułował Joseph Smith.”
oferują” dostępne dowody na znalezienie wiary w Boga rozsądnego wyboru ” (11). Wkroczenie na pierwsze linie walki z sekularyzmem, niejasną duchowością i niedoinformowaną wiarą, pośród młodzieńczego wyjścia z zorganizowanej religii i od mormonizmu w tym konkretnym przypadku, oraz próba zaoferowania współczującej i uzasadnionej odpowiedzi na wątpliwości jest ciężkim zadaniem. Ale taka odpowiedź jest bardzo potrzebna,a darowizny oferują ogromną książkę.
do pewnego stopnia, aby w pełni uchwycić moc Księgi darczyńców, trzeba czytać okiem wiary.* Chociaż książka jest napisana dla niedowiarków, to z perspektywy wierzących; jego rozum jest wierny. Dla Terryla książka ta stanowi pojednanie akademickiego i dewocyjnego, połączenie tego, co nazwał ” spojrzeniem obuocznym.”Podczas Q&Terryl podzielił się anegdotą, która doskonale ilustruje różnice między tymi podejściami lub postęp od ścisłej akademickiej do wierzącej akademickiej perspektywy. Niedawno Fiona i on spędzili trochę czasu w Katedrze Notre Dame. Na początku kręcili się wokół terenu i zajęli zewnętrzną część budynku. Dało im to poczucie struktury budynku. Dopiero jednak, gdy weszli do katedry i zobaczyli witraże od środka, mogli w pełni uchwycić piękno tej przestrzeni. Tak też jest z wiernym stypendium. Nie jest możliwe uchwycenie całości piękna obrazu ewangelicznego przez sam intelekt. “Żywa zasada świętości” ** musi być w nas zasadzona, powiedziała Fiona.
uczestnicy Q&a zwrócili się do darczyńców o pomoc w rozwikłaniu implikacji praktyki Teologicznej w Mormonizmie. Terryl powiedział, że nie używają terminu “teologia” do opisania ich projektu w samej książce. To sugeruje mi, i jest oczywiste z treści książki, że nie są zainteresowani w tworzeniu insider / outsider rozmowy poprzez trzymanie się słownictwa tego, co jest czasami rzeczywiście tajemną dyscypliną intelektualną. Fiona wskazała na ścisłą etymologiczną definicję “teologii”, która jest trwałą refleksją nad boskością. Każdy jest odpowiedzialny za swoją własną religię i własne przekonania religijne, Fiona powiedział. Teologia nie jest dyscypliną wyłączną: “nasze własne skłonności do Boga są tym, co prowadzi nas do teologii.”Każdy jest odpowiedzialny za swoją własną refleksję teologiczną i pogłębianie własnej wiedzy o boskości. Ten osobisty agencyjny nacisk jest tak orzeźwiający, w porównaniu z niespokojnym dążeniem do szukania autorytetów, aby udzielili odpowiedzi na pytania lub dali nam pozwolenie na przemyślenie trudnych pytań, nawet jeśli oznacza to zamieszkanie na chwilę w trudnej sytuacji.
zrozumienie działania boskiego i Ludzkiego działania silnie napędza książkę. Bóg, jako istota bezbronna, poszukująca komunii ze swoimi stworzeniami, wybiera skierowanie swego serca na ludzkość, a ludzie wybierają skierowanie swego serca na Boga, starając się dosłownie naśladować Boga (imitatio Christi/imitatio dei). Spotkanie Enocha z Bogiem w Księdze Mojżeszowej przedstawia jako kardynalny przykład ludzkiego spojrzenia na boską naturę, a następnie uczestniczenia w niej. Enoch patrzy na cierpienie Boga z powodu cierpienia swojego ludu i pyta, Jak to jest, że Bóg jest w stanie nad nimi płakać. (To właśnie ten cierpiący i bezbronny Bóg, który dawcy uważają za najbardziej godnego naszego uwielbienia i podziwu: “Nie może być nic w tym wszechświecie, ani w żadnym możliwym wszechświecie, doskonalszego, absolutnie piękniejszego, godnego adoracji i zasługującego na naśladowanie, niż ten bóg miłości, dobroci i słabości”.)
następnie Enoch doświadcza boskiej natury dla siebie. On wie, patrząc na nieszczęście ludzkości, płacze, a jego serce pęcznieje tak szeroki jak wieczność (widzieć Mojżesza 7: 41). Dający piszą: “nauczany o najwyższych rzeczach przez płaczącego Boga, Enoch staje się płaczącym prorokiem. Jego doświadczenie miłości, która jest bezkrytyczna w swoim zasięgu i podatna na konsekwencje, prowadzi go do serca boskiej natury. To jest tajemnica pobożności, którą Enoch nie tylko widzi, ale teraz żyje dla siebie. Spotkanie Enocha z Bogiem, Jego zastępcze doświadczenie nieskończonej miłości, służy jako wzór drogi do nieba, którą on—i my wszyscy—chcemy podążać. . . . Jako ucieleśnienie najdoskonalszej miłości, jaką zna wszechświat, Chrystus jest wzorem, do którego dążymy” (105, 117). Jedna z sióstr w moim towarzystwie ofiarowała cudownie zwięzłe wyjaśnienie naszego udziału w miłości Chrystusa. Powiedziała, że poprzez życie tak, jak żył Chrystus, ofiarowujemy uzdrowienie innym. Jak pokazują dary, refleksja teologiczna powinna prowadzić do prawidłowego działania, poprzez które podnosimy naszych upadłych braci i siostry, karmimy głodnych i ubieramy nagich. Celem kościoła, według C. S. Lewisa, jest nauczenie nas bycia “małymi Chrystusami” (qtd. 117). Ostatecznie “ważniejsze” niż zdobyta przez nas wiedza “będzie to, jak przekształcimy taką naukę w miłość” (118).
uwielbiam, że ta teologia jest nie tylko kontemplacyjna, ale także aktywna. W Q& nieuchronnie pojawiło się pytanie teodycy—dlaczego Bóg nie interweniuje, aby zapobiec okrucieństwom na wielką skalę, które zdarzają się na całym świecie każdego dnia? Odpowiedź terryla brzmiała, że zbyt wiele odpowiedzialności spoczywamy na Bogu. Być może naprawienie problemów świata nie jest zadaniem Boga. Jesteśmy odpowiedzialni za zaspokajanie potrzeb świata. Jest to teologia, której w rzeczywistości nie można biernie przyswoić. Nakłada na nas roszczenia i wymaga naszej pełnej transformacji w kochających sług.
Q&a okazał się bardzo poruszającym doświadczeniem i częścią kulminacji mojej własnej podróży wiary w ciągu ostatnich czterech lat. Przesłanie dawców było szczególnie przejmujące, ponieważ doświadczyłem rozpaczy dystansu i udało mi się uratować wiarę w Osobowego Boga. To było słodko-gorzkie, ponieważ ich przesłanie i metoda mogły zapewnić pomoc dla wrażliwego poszukiwacza. Jestem wdzięczny, że Bóg, który płacze, dotrze do wielu innych poszukujących, którzy desperacko potrzebują potwierdzenia, że “Bóg nie jest radykalnie inny, podobnie jak jego niebo” (121). Być może Rilke najlepiej ujmuje argument tej książki:
Bóg przemawia do każdego z nas tak, jak nas czyni,
potem idzie z nami po cichu z nocy.
to są słowa, które słabo słyszymy:
ty, zesłany poza pamięć,
idź do granic swojej tęsknoty.
rozbłyskują jak płomień
i tworzą wielkie cienie, w których mogę się poruszać.
niech wszystko ci się przytrafi: piękno i przerażenie.
nie przestawaj. Żadne uczucie nie jest ostateczne.
nie daj się stracić.
w pobliżu jest kraj, który nazywają życiem.
poznasz to po powadze.
Daj mi rękę.***
* “albowiem nam głoszono Ewangelię, jak i im; ale głoszone słowo nie przyniosło im korzyści, nie mieszając się z wiarą w tych, którzy ją słyszeli” (Hebrajczyków 4:2).
* * ” to, co pozwala nam dobrze poznać i zrozumieć rzeczy Boże, musi być żywą zasadą świętości w nas. . . . Boska prawda jest lepiej rozumiana, gdy rozwija się w czystości ludzkich serc i życia, niż we wszystkich tych subtelnych niuansach, w które mogą ją wkładać ciekawe rozum. . . . Niektórzy mężczyźni mają zbyt złe serca, by mieć dobre głowy. . . . Ten, kto znajdzie prawdę, musi szukać jej z wolnym osądem i uświęconym umysłem” (John Smith, “The True Method of achieving Divine Knowledge,” the Methodist Magazine 4, vol. 8 (Kwiecień 1825), 122-26).
* * * Ranier Maria Rilke, Księga godzin: wiersze miłosne do Boga, przeł. Anita Barrows i Joanna Macy (New York: Penguin, 2005), 119.
P. S. rozmowa trwa. I proszę, nie zaniedbuj, aby przeczytać go samemu!
1. Recenzja Dereka o tym samym wydarzeniu.
2. Adam Miller o wierze w książkę; o satysfakcji; o preegzystencji; o Darwinie; o agencji.
3. Pierwsza część serii recenzji Jacoba.
4. Recenzja Peggy Fletcher Stack.
Leave a Reply