następny wierny krok

Scott Cormode, Fuller Seminary

oczekiwania (i modele mentalne, które je tworzą) są trudne nie tylko dlatego, że ludzie często ich nie znają. To coś więcej. Szanowany harwardzki uczony Chris Argyris dokonuje ważnego rozróżnienia między teorią a teorią w użyciu.1. teoria opisuje powody, dla których podajemy nasze działania; teoria w użyciu opisuje bardziej skomplikowaną teorię, która wyjaśnia, jak faktycznie się zachowujemy. Nie mówi o czasach, w których twierdzimy, że robimy coś ze szlachetnego powodu, ale wiemy w głębi serca, że mamy ukryte motywy. To tylko część. Mówi o wewnętrznych rozmowach, w których wyjaśniamy sobie nasze działania – gdzie myślimy, że robimy jedną rzecz, ale naprawdę robimy coś nieco innego. Na przykład ciężko pracowałem, aby kultywować praktykę gościnności. Mówię moim uczniom, że mogą wpaść do mojego biura nie tylko w godzinach pracy, ale kiedy moje światło jest włączone. Popieram tę teorię, ponieważ chcę być takim profesorem, który przyjmuje studentów. Ale jest problem. Czasami nie jestem w nastroju na spotkania z ludźmi. Czasami mam pilny termin. Albo, choć nie chcę tego przyznać, czasami są trudni studenci, z którymi wolałbym nie mieć do czynienia. Więc czasami grzecznie słucham, a potem wysyłam ich w drogę. Daję im pozory gościnności, nie będąc szczególnie gościnnymi. Nie jestem z tego dumny. I próbuję się powstrzymać, kiedy zdaję sobie sprawę, że to robię.2 ale zachowanie ilustruje rozróżnienie Argyrisa. Moja teoria to gościnność. Moją teorią w użyciu jest wygodna gościnność (tzn. będę przyjmował ludzi, o ile nie będzie mnie to kosztować zbyt wiele). Różnica między teorią espoused a teorią-in-use jest często zastrzeżeniami, które przywiązujemy do naszej teorii espoused (tj. o ile nie kosztuje mnie to zbyt wiele). Każdy z nas wyznaje jedną rzecz, ćwicząc drugą.

to rozróżnienie jest istotne dla naszej dyskusji o samospełniających się oczekiwaniach, ponieważ często nadajemy sens własnym działaniom, filtrując je przez pryzmat popierającej się teorii (lub popierającej teologii). Mogę spojrzeć wstecz na spotkanie ze studentką i powiedzieć sobie: “oczywiście, że nie byłem z nią krótki. Cenię gościnność. Jestem facetem, który nie ma godzin pracy.”Mój zamiar ukrywa przede mną to, co się stało. Jest to ważne zarówno dla tego, co robimy, jak i dla tego, co obserwujemy. Powinno to stanowić głośną przestrogę dla interpretacji momentu, w którym nie zgadzamy się z kimś innym w sprawie tego, co się stało. Muszę zadać sobie pytanie, Czy moje intencje maskują moje prawdziwe zachowanie.

rozróżnienie pomaga również przywódcy zrozumieć innych ludzi. Czasami obserwuję kogoś, kto mówi, że robi jedną rzecz, podczas gdy “oczywiście” robi inną. Na przykład Komisja ds. kultu omawiała Miejsce kultu dzieci. W pewnym momencie dyskusji Kongregacja o imieniu Sue, znana ze wspierania dzieci, powiedziała: “całe rodziny powinny czcić razem, ponieważ wszyscy jesteśmy częścią rodziny Bożej i każdy powinien być akceptowany takim, jakim jest.”Ale później w rozmowie zauważyła mimochodem ,że” oczywiście rodzice mają obowiązek uciszyć dzieci lub zabrać je z Sanktuarium.”Nauczyciel z czwartej klasy, Barry, wskoczył na komentarz. “Dzieci są zawsze hałaśliwe. Tacy właśnie są. Nie możesz powiedzieć, Sue, że cenisz dzieci, jeśli chcesz, żeby były miniaturowymi dorosłymi.”

są co najmniej trzy lekcje do nauczenia się z tej sceny. Po pierwsze, Sue nie jest moralnie podejrzana o rozbieżność między tym, co popierała, a tym, w co naprawdę wierzyła. Nie zdawała sobie sprawy z kontrastu i każdy z nas ma takie dysproporcje. Po drugie, Sue nie zrozumiała oskarżenia Barry ‘ ego. Musiała myśleć: “jak on może tak o mnie mówić? Zacząłem od powiedzenia, że dzieci należą do kultu.”W myślach wspierała dzieci. A jej teologia była obiektywem, którego używała do oceniania własnych czynów. Przyszedłem to tak opisać. Oceniam siebie po swoich intencjach, ale innych ludzi po ich czynach. Zamierzam praktykować gościnność; gościnność jest więc obiektywem, przez który interpretuję swoje działania. Mój uczeń nie wie o moim obiektywie i może postrzegać moje działania jako aroganckie i niegrzeczne. Ale mówię sobie: “nie mogę być niegrzeczny, praktykuję gościnność.”Intencje, które w ten sposób popieram, uniemożliwiają mi naukę. Oceniam siebie po swoich intencjach, A innych po ich działaniach.

jest trzecia lekcja ze sprawy Komisji uwielbienia, bo jest sposób, aby lider był proaktywny, gdy ktoś może popierać teologię, której może nie być w stanie urzeczywistnić. Często rozbieżność wynika albo z niewypowiedzianych zastrzeżeń, których mówca nie przewidział, albo wynika z konkurencyjnych zobowiązań. W takich sytuacjach lider może stwarzać hipotetyczną sytuację, aby zmusić mówcę do wymienienia kwalifikacji, które postawiłby na swoje uogólnienia. Więc w tym przypadku przywódca może zapytać Sue o to, co by się stało, gdyby np. dziecko płakało podczas kazania lub dziecko szeptało do matki podczas modlitwy. Sue może również odpowiedzieć, mówiąc, że w takich przypadkach rodzic powinien usunąć dziecko z Sanktuarium. Pozwoliłoby to przywódcy na ujawnienie konkurencyjnych zobowiązań, które oddzielają popierającą teorię od teorii w użyciu, mówiąc coś w stylu: “brzmi to tak, jakbyś cenił dwie rzeczy i czasami są one sprzeczne. Cenicie obecność dzieci w uwielbieniu, ponieważ są one częścią rodziny Bożej. I wierzysz, że każda osoba powinna być w stanie czcić bez rozpraszania uwagi. Ale problem polega na tym, że te dwie wartości czasami konkurują ze sobą. Dzieci nieuchronnie będą rozpraszać. Więc myślę, że mówisz, że chcesz, aby wartość uwielbienia bez rozpraszania miała pierwszeństwo nad wartością dzieci-są-częścią-Bożej-rodziny. Myślę też, że Barry zawaliłby te wartości. Więc myślę, że następnym krokiem dla nas jest, abyś Ty, Sue, powiedziała, Czy dokładnie opisałem twoje wartości. A jeśli tak, to powinniśmy wspólnie omówić priorytet każdego z nich.”

to powrót do naszej dyskusji o oczekiwaniach i modelach mentalnych. Ludzie regularnie mają niewypowiedziane oczekiwania co do tego, jak ich wypowiedzi zostaną wysłuchane.3 oczekiwania kształtują sposób, w jaki człowiek rozumie znaczenie własnych słów. Ale inni w pokoju często nie wiedzą o tych oczekiwaniach. Rzeczywiście, sama mówczyni często nie zdaje sobie z nich sprawy. Sue nie zdawała sobie sprawy, że istnieją granice jej zaangażowania wobec dzieci w modlitwie, dopóki to zobowiązanie nie przerodziło się w inne zobowiązania.4 większość ludzi nie ma samoświadomości, aby wiedzieć, kiedy stworzyli zastrzeżenia do swoich wartości. Oznacza to, że jedną z najważniejszych rzeczy, które lider może zrobić, aby pomóc grupie lub osobie nadać sens, jest wynurzenie się i nazwanie konkurencyjnych zobowiązań za niewypowiedzianymi oczekiwaniami.

Podsumowując, ludzie będą konstruować znaczenie w danej sytuacji w oparciu o oczekiwania, jakie wnoszą do danej sytuacji. Dzieje się tak, ponieważ oczekiwania kształtują to, co ludzie są w stanie zobaczyć. Lider musi być świadomy oczekiwań, jakie ludzie wnoszą do danej sytuacji, w tym oczekiwań, jakie przynosi sam pastor. Lider musi rozpoznać, kiedy czyjeś oczekiwania zaciemniają jego zdolność do nadawania znaczenia. A przywódca musi pomóc ludziom w bolesnym procesie dostosowywania ich oczekiwań do ich zobowiązań teologicznych.

1 Argyris, “uczenie mądrych ludzi, jak się uczyć”; por. Anita Farber-Robertson, Learning While Leading: Increasing your Effectiveness in Ministry( Waszyngton, DC: The Alban Institute, 2000), który próbuje przetłumaczyć niektóre z kluczowych idei Argyrisa na sferę Kongregacji.

2 czytający to pastorzy rozpoznają dylemat i każdy z nich bez wątpienia ma swój własny sposób radzenia sobie z nim. Robię dwie rzeczy, by zwalczać moją skłonność do większej gościnności niż ja. Opowiadam tę historię moim uczniom z góry, aby nie stawiać ich oczekiwań zbyt wysoko. I opracowałem scenariusz, który śledzę, gdy znajduję się w sytuacji, gdy daję komuś krótki shrift. Mówię im, że jestem w środku czegoś i/lub rozproszony (co zwykle jest powodem mojej nieuwagi), a następnie pytam, Czy możemy umówić się na inny czas. Zazwyczaj to działa. Każdy raz na jakiś czas, jednak reakcja ucznia mówi mi, że później nie zadziała. Widząc ich potrzeby zwykle wystarczy skupić moją uwagę. Ale muszę przyznać, że mam wiele do zrobienia, zanim poczuję się świetnie, jak dobrze żyję zgodnie z moją poślubioną teorią gościnności.

3 inna nazwa niewypowiedzianych oczekiwań to ” założenia.”Ale unikam tego frazowania, ponieważ istnieje taka negatywna konotacja słowa” Załóżmy.”(Wszyscy znamy aforyzm o tym, co robi zakładanie.) Przywódcy nie mogą być w sytuacji zawstydzających ludzi. I jeśli powiemy ludziom, że ujawniamy założenia, są ludzie, którzy poczują, że obwiniamy ich za niewypowiedziane oczekiwania. Chcemy unikać jakiegokolwiek języka, który zachęca do obrony lub obwiniania.

4 o konkurencyjnych zobowiązaniach, patrz Robert Kegan i Lisa Laskow Lahey, jak sposób, w jaki rozmawiamy, może zmienić sposób, w jaki pracujemy: Seven Languages for Transformation (San Francisco: Jossey-Bass, 2001) 47-66.

Leave a Reply