STEVENHARTSITE

len dam

Uwielbiam sposób, w jaki Seamus Heaney kocha pracę-słowa. Nie żargon, czyli rozmowa w grupie, która ma na celu trzymanie outsiderów na dystans, ale specjalistyczne słowa potrzebne do specjalistycznych narzędzi potrzebnych do wykonania zadania. Noblista dorastał w hrabstwie Derry, na farmie, w której słychać Pukanie i parskanie koni po drugiej stronie muru, a jego poezja przepełniona jest nazwami narzędzi, określeniami codziennych obowiązków i nieustępliwymi rutynami życia na farmie. W “Following” podziw Heaneya dla wiedzy ojca z pługiem brzmi z każdej linii:

ekspertem. Ustawiał skrzydło
i pasował do jasnej skarpety.
sod przewrócił się bez złamania.
na główce, jednym szarpnięciem.

Ustaw skrzydło. Dopasuj skarpetkę. Headrig. Pluck. Uczenie się słów jest częścią uczenia się pracy. Nawet jeśli nie wiesz nic o rolnictwie, werset Heaneya przywołuje obrazy ustawionego pługa, noża dostosowanego do przecinania grubo tkanego darni na powierzchni, a ostrza pługa wsuwają się w Cięcie i rozpinają ziemię, pchając darń w długich rolkach tak, że odpada po obu stronach pługa, otwierając glebę pod uprawą.

tytułowy wiersz ze zbioru Śmierć przyrodnika z 1966 roku wprowadził do mojej podmiejskiej świadomości termin “lniana Tama” :

przez cały rok zapora lnu ropieła w sercu
ziemi miejskiej; zielony i ciężki len gnił tam, obciążony ogromnymi darniami.
codziennie spuchło w karzącym słońcu.
bąbelki delikatnie płukały, bluebottles
oplótł wokół zapachu silną gazę dźwięku.

jak się okazuje, przygotowanie lnu do czyszczenia i przędzenia polega na moczeniu wiązanych łodyg w zaporze lnianej lub dziurze kłaczkowej, sztucznym stawie, w którym wiązki (zwane “burakami”) są zanurzane przez tygodnie grudkami ziemi lub dużymi kamieniami. Gdy łodygi lnu gniją i miękną, Gaz syczący się przez wodę wytwarza przerażający zapach. Obraz użyty na górze tego posta to “zapora lnu w Dunseverick”, obraz akrylowy Briana Willisa oparty na zdjęciu rzeczywistej zapory lnu.

Natura jest tym, czym jest, sztuczny staw stworzony do pracy szybko staje się sceną dla wszelkiego rodzaju innych rzeczy, które spodobałyby się ciekawskiemu młodemu chłopcu:

były Smocze muchy, plamiste motyle,
ale najlepszy był ciepły gruby slobber
frogspawn, który rósł jak skrzepła woda
w cieniu brzegów. Tutaj, każdej wiosny
wypełniałem jampotfuls galaretki
plamki do zasięgu na parapetach w domu,
na półkach w szkole, i czekać i patrzeć, aż
kropki tuczu pękną zwinnie-
kijanki pływackie. Panna Walls opowiadała nam jak
żaba tatusia nazywała się żaba byka
i jak wykitował i jak żaba mamusia
znosiła setki małych jajek, a to było
żaba. Pogoda też można było rozpoznać po żab
bo były żółte w słońcu i brązowe
w deszczu.

słuchałem wersji audio “Death of a Naturalist” i Seamus Heaneykiedy wiersz dociera do wierszy o Miss Walls, głos Heaney staje się miękki i śpiewa, jak protekcjonalna Nauczycielka zamieniająca niechlujne procesy natury w uporządkowaną opowieść Beatrix Potter: “Panna Walls opowiedziała nam, jak/ żaba daddy została nazwana żabą byka/ i jak wykitował i jak mammy Frog/ złożyło setki małych jajek, a to było/ frogspawn.”Ten ostatni” frogspawn ” jest praktycznie westchnieniem. Przywołuje to nauczyciela delikatnie odkładającego coś, schowanego do umysłowej szuflady. Jak pokazuje koniec wiersza, nie ma w tym nic wielkiego.

jakże płodne, a jak obrzydliwe, szybko staje się oczywiste:

potem pewnego gorącego dnia, gdy pola były w randze
z krowami w trawie wściekłe żaby
zaatakowały zaporę lnianą; schyliłem się przez żywopłoty
do grubego krzyku, którego wcześniej nie słyszałem
. Powietrze było gęste refrenem basowym.
w dół tamy żaby Gross-brzuchate były zaczepiane
na darniach; ich luźne szyje pulsowały jak żagle. Niektórzy podskakiwali:
slap i plop były obscenicznymi groźbami. Niektórzy siedzieli
jak granaty błotne, ich tępe głowy pierdzą.
obrzydziłam się, odwróciłam i uciekłam. The great slime kings
zebrali się tam dla zemsty i wiedziałem
, że jeśli zanurzę rękę, spawn ją przyciśnie.

“śmierć przyrodnika” to ironiczny tytuł: “przyrodnik” jest chłopcem, który jest odpychany i wyobcowany odkryciem, że życie nie usiądzie schludnie na parapetach, a jego agresywna ekspansywność może nawet wydawać się nieco złowrogie każdemu, kto nie jest przygotowany na spotkanie z nim.

a ponieważ w zebranych wierszach Heaney ‘ a nie ma słowa ani wyrażenia, które nie służyłoby wielu celom, przypuszczam, że to nie przypadek, że chłopiec wydaje się być w wieku, w którym prokreacja, którą Panna Wall zredukowała do małych opowieści o mamuśkach i tatusieńkich żabach, nabiera paskudnej bezpośredniości. Wielcy królowie śluzu mszczą się na nas wszystkich, w pewnym sensie.

Leave a Reply