jak lepiej uczyć historii

w dzisiejszych czasach często słyszymy o kryzysie w dyscyplinie historii. To nie kryzys badań. Toczą się debaty i spory na temat nowych metodologii, ram teoretycznych, ceny i szybkości publikacji, a nawet względnej wartości publikacji w mediach publicznych, cyfrowych i tradycyjnych. Istnieje również stale obecny brak finansowania. Są to długotrwałe, bieżące problemy, ale nie są one kryzysem na czele dyscypliny.

zamiast tego obecny kryzys jest w nauczaniu historii. W dwóch pozornie sprzecznych (ale faktycznie uzupełniających się) trendach, rekrutacja studentów i zainteresowanie spada, podczas gdy Nadzór ze strony organów administracyjnych, a nawet legislacyjnych wspina się. W Stanach Zjednoczonych, a także w wielu innych krajach, mniej kursów historii są oferowane i WYMAGANE na poziomie uczelni. Tam, gdzie uczniowie mają wybór na poziomie szkoły średniej, poziom zainteresowania również spada. Jednocześnie jednak zarówno administracja lokalna, jak i rządy państw dążą do zwiększenia nadzoru nad tym, czego uczy się na tych kursach.

jest wiele przyczyn tego kryzysu. Może to być częściowo wynikiem zmieniającego się zapotrzebowania studentów w dobie twardego pragmatyzmu, społecznego odwrócenia się od Nauk Humanistycznych i kierunku STEM lub zmagań wydziałów w odpowiedzi na zmieniające się dane demograficzne i umiejętności studentów. Może to wynikać częściowo z nieuwagi na studia społeczne w szkołach podstawowych (na rzecz czytania i arytmetyki) i braku kierunku na poziomie szkoły średniej. Albo, możemy muzować, może to być konsekwencją pewnego niepowodzenia w dyscyplinie, aby nasz przypadek-dla uczniów i rodziców, a także społeczeństwa w ogóle – o znaczeniu myślenia jak historyk i studiowania przeszłości. Niezależnie od przyczyn, zmiany te odbiegają od zdolności historyków do zapewnienia naszego wyjątkowego wkładu w społeczeństwo amerykańskie.

ale mimo zagrożenia, kryzysy mogą być również bardzo generatywne, a obecna sytuacja nie jest wyjątkiem. Istnieją dowody na to, że w całym kraju poszczególni historycy i wspólne projekty generują nowe modele i podejścia do nauczania historii. Zaprojektowane wokół podstawowych kompetencji, a w wielu przypadkach koncentruje się na modelu zapytania, projekty te różnią się podejściem, ale starają się wykorzystać postępy i odkrycia z nauk kognitywnych,jak również przyjęcie technologii komputerowych i internetowych.

dwa wieloletnie projekty-czytanie historii Stanford Education Group jak historyk i historia świata dla nas wszystkich-dołączyły do wielu nowszych projektów współpracy. Kohorta historii świata online UC Berkeley zgromadziła ośmiu instruktorów community college, aby zbudować dwa przykładowe kursy wprowadzające online. Washington State University ‘ s Roots of Contemporary Issues courses promują umiejętności oparte na historii użytkowej. Historia dla XXI wieku to finansowany projekt mający na celu wspieranie rozwoju otwartego dostępu, edukacyjnego programu nauczania dla kursów wprowadzających. Wydział Framingham State University współpracował w celu opracowania modułowego systemu wprowadzającego istotne umiejętności myślenia historycznego i pisania. Są inne przykłady. Większość opiera się w poszczególnych instytucjach lub produkt małych grup współpracujących wydziału, ale American Historical Association przyjęła pozycję lidera z projektem History Gateways, którego celem jest stymulowanie rozmowy na temat programu nauczania i pedagogiki na kursach pierwszego roku studiów. Podobnie, Gates Ventures zainwestował głęboko w Kursy historii świata OER na poziomie szkoły średniej.

oczywiście w naszej dyscyplinie zdarzały się już eksperymenty pedagogiczne i pedagogiczne. Bob Bain, profesor studiów edukacyjnych i historii na University of Michigan, śledził historię tego rodzaju wysiłków na rzecz reformy edukacji od pracy G. Stanley Hall z 1883 roku poprzez projekt Amherst z 1960 roku, który miał na celu produkcję modułów do kursów historii szkół średnich wraz ze wszystkim, czego nauczyciel by potrzebował. Chociaż trudno jest to dokładnie zmierzyć, w ocenie Baina projekty te wydają się generalnie mieć niewielki trwały wpływ.

tym razem wszystko wygląda inaczej. Kryzys w nauczaniu przekłada się bezpośrednio na fakty ekonomiczne, których nie można zignorować, o czym świadczy spadek zarówno liczby studentów zapisanych na studia historyczne, jak i liczby kierunków historycznych, co pogarsza się przez ingerencję administratorów i ustawodawców Państwowych w program nauczania. Wiele działów szuka sposobów na rozwiązanie tych problemów, zamiast po prostu być przez nich ofiarą. Ponownie, nie jest to pierwszy raz, kiedy próbowano takich wysiłków. Obecnie jednak szeroka dostępność nowych technologii cyfrowych umożliwia szeroką współpracę przy produkcji nowych materiałów, upraszcza ich odkrywanie i udostępnianie przez instruktorów, a także może zrewolucjonizować praktykę nauczania. Ludzie mogą szybko budować, testować i udostępniać materiały. Nie było tak w 1883 lub 1960 roku.

jednak aby być naprawdę skutecznym i skalować takie wysiłki dramatycznie, historycy muszą wykonywać więcej pracy poza klasą, jak również. Musimy być bardziej introspekcyjni i konsekwentni w odniesieniu do wyników naszego nauczania – musimy ocenić nowe projekty pod kątem skuteczności i upublicznić wyniki, aby bezpośrednio przyczynić się do jeszcze lepszego podejścia opartego na tym nauczaniu. Nauczyciele akademiccy muszą zwracać większą uwagę na lekcje, których możemy się nauczyć od nauczycieli, w szczególności tych w szkołach średnich. Jednocześnie uniwersytety-w tym duże uniwersytety badawcze – muszą naprawdę wywiązać się ze swoich obietnic podkreślania nauczania, w tym wprowadzania zmian w systemach nagród, takich jak kadencja dla osób fizycznych i przyznawanie linii lub stanowisk dla działów.

czy takie zmiany rozwiążą obecny kryzys w edukacji historycznej jest niejasne, ale nawet jeśli nie napędzają zapisów, powinny zostać przyjęte. Jeśli nie mamy uczyć więcej, możemy przynajmniej uczyć lepiej.

wyróżnione zdjęcie: Gibson, J. (John) via Wikimedia Commons

Leave a Reply