wraz z rozwojem przemysłu łososia hodowlanego musimy też wiedzieć, co jedzą

IndyEat

Zapisz się do bezpłatnego newslettera IndyEat, aby otrzymywać cotygodniowe przepisy kulinarne, funkcje dla smakoszy i publikacje książek kucharskich

łosoś jest nie tylko smaczny, ale ceniony za niską zawartość tłuszczu i bogactwo olejów omega – 3. W ostatnim czasie łosoś był podstawą krajowej diety, tak bardzo, że dziki łosoś ustąpił miejsca ogromnemu globalnemu przemysłowi hodowlanemu, wartemu 15,4 mld dolarów (12 mld funtów).

łososie hodowane są w zagrodach siatkowych zawieszonych na pływających kołnierzach w morzu. Podobnie jak w przypadku innych rodzajów rolnictwa, jakość jest różna, a przemysł czasami krytykuje zdrowie i dobrostan ryb.

biorąc pod uwagę wielkość rynku, krytyka dotyczyła ilości dzikich ryb potrzebnych do hodowli jednego łososia – jeśli jesz łososia hodowlanego na przykład ze względów zrównoważonego rozwoju, możesz się obawiać, że do wyprodukowania jednego kilograma łososia potrzeba 1,3 kg dzikiej paszy.

działacze Na Rzecz Ochrony Środowiska od dawna przekonują się, że wzrost hodowli łososia w klatkach powoduje straty netto ryb, ponieważ są one karmione “składnikami morskimi”, w tym mączką rybną (pozbawioną ryb o niskiej wartości) i, w coraz większym stopniu, przetwarzaniem odcisków z przemysłu rybnego-oleju rybnego tłoczonego z tych samych ryb i bardziej wyspecjalizowanych wysokowartościowych składników białkowych.

ale ta akwakultura jako całość jest producentem netto składników morskich. Karpie-które stanowią zdecydowanie największy odsetek światowej akwakultury-są karmione dietą z niewielką ilością składników morskich lub bez nich.

czasami hoduje się je nawet bez użycia paszy, zamiast tego opierając się na naturalnej wydajności stawów, zachęcanej przez nawożenie. Postęp w żywieniu, wraz z rosnącą ceną, doprowadził również do spadku poziomu składników morskich karmionych łososiem, z białkiem i olejami zastąpionymi przez substytuty roślinne, takie jak soja i olej rzepakowy.

w latach 70.i 90. nastąpił szczyt produkcji “składników morskich” – stosowanych w tłuszczach trans do margaryn i posiłków dla szerokiej gamy zwierząt gospodarskich, zwłaszcza świń i kurcząt. Jednak ponieważ akwakultura szybko się rozwijała, większa część globalnej podaży mączki rybnej i oleju była kierowana na żywienie ryb hodowlanych i krewetek – co jest coraz bardziej lukratywnym rynkiem. W 2010 r.akwakultura zajmowała około 75% światowej podaży.

jednak szybki wzrost popytu na składniki morskie w połączeniu ze zmiennymi dostawami doprowadził do podwyżek cen, które stymulowały rozwój alternatyw. Stosunkowo niewiele jest obecnie używanych w dietach wieprzowych i drobiowych, ponieważ firmy stały się bardziej strategiczne z ich wykorzystaniem.

ale składniki morskie są nadal ważne w utrzymaniu zdrowia ryb w akwakulturze, zwłaszcza we wczesnym rozwoju. A w przypadku łososia są one ważne w utrzymaniu jakości ryb, które zapewniają konsumentom wysoki poziom kwasów tłuszczowych omega-3. Rzeczywiście, najszybszy wzrost sprzedaży składników morskich dotyczy oleistych kapsułek o wysokiej zawartości omega-3, przyjmowanych jako suplementy diety.

 pstrąg jest również hodowany w podobny sposób jak łosoś
pstrąg jest również hodowany w podobny sposób jak łosoś
()

znalezienie alternatyw

ponieważ ryby hodowlane stają się relatywnie tańsze, ale cena składników morskich do ich karmienia nadal rośnie, presja na znalezienie alternatyw prawdopodobnie nadal będzie się utrzymywać.

różne źródła roślinne, takie jak przetworzone produkty sojowe i pszeniczne, stały się głównymi substytutami mączki rybnej, ale ponieważ większość z nich musi być importowana, lokalne alternatywy, takie jak fasola polna, są badane i testowane w Europie. Poza Europą nadal bardzo często wykorzystuje się produkty uboczne z produkcji zwierzęcej do karmienia ryb hodowlanych w dietach akwakultury, takich jak produkty uboczne drobiu, które są uważane za bardzo pożywne i tanie źródło białka.

zastąpienie olejów morskich – które są jedynym źródłem długołańcuchowych kwasów tłuszczowych omega-3 – jest większym wyzwaniem. Inicjatywy takie jak GM Camelina, “transgeniczna” roślina oleista stworzona przez przeszczepianie genów planktonu morskiego do rzepaku oleistego, które mogłyby pomóc w ograniczeniu wykorzystania składników morskich jako paszy, prawdopodobnie pozostaną problemem, biorąc pod uwagę publiczną akceptację organizmów zmodyfikowanych genetycznie.

jednak główne zasoby rybne wykorzystywane do produkcji składników morskich są obecnie przedmiotem znacznie bardziej intensywnej kontroli, podobnie jak gospodarstwa rybne, które wykorzystują pasze, co prowadzi zarówno do lepszej wydajności, jak i praktyki.

sama organizacja składników morskich wprowadziła system certyfikacji dla rybołówstwa produkującego składniki morskie, a certyfikacja ekologiczna i społeczna gospodarstw stworzyła konkurencyjne organy, takie jak Global Aquaculture Alliance i inspirowana WWF Rada ds. zarządzania akwakulturą, których własne niezależne systemy certyfikacji ograniczają składniki morskie jako główny temat.

stosowanie produktów ubocznych pochodzących ze zrównoważonego rybołówstwa jest również wspierane przez wszystkie główne systemy certyfikacji. Szacuje się, że ponad jedna trzecia światowych zasobów mączki rybnej i oleju rybnego pochodzi obecnie z produktów ubocznych, takich jak śledzie i inne tłuste produkty rybne.

potencjał zwiększenia udziału składników morskich z tych źródeł jest znaczny. Więcej niż połowa ryby często staje się produktem ubocznym, a wiele z nich jest często marnowane. Rośnie również tendencja do przetwórstwa ryb w regionach, takich jak Azja, które generalnie preferują kupowanie całych ryb. Wraz z rosnącym popytem na ryby hodowlane oraz presją na ograniczenie połowów dziko żyjących ryb, te produkty uboczne będą coraz bardziej potrzebne.

połączenie sił rynkowych, samoregulacji i zaangażowania grup ekologicznych wspiera ewolucję w kierunku bardziej zrównoważonej akwakultury i lepiej zarządzanego rybołówstwa. Coraz częściej konsumenci mogą zwracać na to uwagę, kupując ryby. Technologie takie jak blockchain, połączone z kodami QR, czy bazy danych dostępne za pośrednictwem aplikacji, w coraz większym stopniu pozwolą konsumentom zagłębić się w coraz bardziej szczegółowy sposób produkcji żywności.

Leave a Reply